Najlepszy Sobieski w historii kina!
Mariusz Dmochowski miał władczą posturę i mocny głos, reżyserzy obsadzali go więc w rolach silnych postaci: wojskowych, dygnitarzy, arystokratów i polityków. Hetmana Sobieskiego, a także późniejszego króla Jana III, zagrał w sumie czterokrotnie.
Mimo że wystąpił w dziesiątkach ról teatralnych i filmowych, to dla mojego pokolenia już zawsze będzie Janem III Sobieskim. W zależności od granej sceny jego żelazne spojrzenie spod chmurnego czoła budziło respekt, kiedy indziej zaś łagodniało, ukazując szlachetność postaci. Do tego Dmochowski dołączał władczą prezencję, dostojny gest i barytonowy głos – natura predestynowała go do ról wielkich postaci. Królewski dystans, jaki wokół siebie roztaczał, był efektem nie tylko fizyczności aktora, ale też jego introwertycznej osobowości.
W środowisku twórczym postrzegano go jako człowieka zamkniętego w sobie, wręcz trudnego w bezpośrednich kontaktach. Być może taka postawa Dmochowskiego wynikała ze skrywanych sekretów i słabości, jak choćby jego zmagania z alkoholizmem. Nie przyniosła mu też chluby przynależność do PZPR – aż do początku lat 80. był aktywnym członkiem partii rządzącej w PRL, a nawet delegatem na niesławny VI Zjazd PZPR w grudniu 1971 r. Chcąc zmazać tę plamę na honorze, aktor czynnie włączył się w działalność opozycyjną. Może właśnie szykany ze strony władz i ostracyzm części ówczesnych publicystów przyczyniły się do nasilenia choroby alkoholowej, w efekcie której Mariusz Dmochowski zmarł 7 sierpnia 1992 r. Miał wówczas niespełna 62 lata. Ileż ważnych ról mógł...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


